Autoportret – Żywe magazyny
12 lutego – 5 kwietnia 2021. Zachęta – Narodowa Galeria Sztuki
Warszawa, pl. Małachowskiego 3
Jest to najnowszy pokaz z kolekcji Zachęty i jednocześnie druga odsłona w cyklu tematycznych prezentacji jej zbiorów. Artyści: Andrzej Dudek-Dürer, Eugeniusz Get-Stankiewicz, Krystyna Jachniewicz, Grzegorz Marszałek, Janusz Przybylski, Alina Szapocznikow, Andrzej Tryzno, Monika Zawadzki,
Mira Żelechower-Aleksiun
Mira Żelechower-Aleksiun, Autoportret, 1976, olej, płótno, 40×50 cm,
w kolekcji Zachęty – Narodowej Galerii Sztuki, nr inw. M-504
Obraz Miry Żelechower-Aleksiun jest przykładem głównego zainteresowani artystki, jakim jest portret. Malarka zaliczana do nurtu nowej figuracji i realizmu magicznego od końca lat 60. XX w. portretuje ludzi i siebie w najróżniejszych konwencjach.
Poprzez odwołania do środków stylistycznych, tj. metafora, groteska czy alegoria tworzy wielowymiarowe pełne liryzmu i tajemnicy wizerunki ludzi. Kobiety i mężczyźni wydają się wyobcowani i skupieni, pochłonięci refleksją na temat ważnych życiowych spraw.
W Autoportrecie z 1976 malarka przedstawiła siebie w trakcie malowania dzieła. Na pierwszym planie, w narożniku obrazu widoczna jest płaszczyzna białego płótna, a tuż za nim twarz autorki oraz zbliżona do twarzy ręka, trzymająca pędzel. Enigmatyczne przedstawienie może być rozumiane dwojako: artystka „stwarza siebie”, bądź przeciwnie – dąży do własnego zniknięcia.
Andrzej Dudek-Dürer, M.T.A... 2, 1983
A.Dudek-Dürer, Meta... Performance 1471-? ver g 1984/1985, serigrafia, gazeta
Pod koniec lat 60. XX w. Andrzej Dudek-Dürer rozpoczął trwający do dzisiaj life-performance, łączący wątki życia i sztuki, a jego nieodłącznym elementem jest utożsamianie się z postacią Albrechta Dürera, od którego działający we Wrocławiu artysta przyjął swój pseudonim. Oprócz powinowactwa duchowego i artystycznego, istnieje między nimi silne podobieństwo fizjonomiczne. Dudka-Dürera i mistrza z Norymbergi łączy też stałe sięganie do autoportretu przepracowywanego na różne sposoby i warsztatowe mistrzostwo w posługiwaniu się technikami graficznymi. Prace na papierze wrocławskiego artysty podejmują wątek inkarnacji oraz zawierają w sobie motywy zaczerpnięte ze sztuki Dürera, a sam portretowany, podróżujący w czasie i przestrzeni, pojawia się w nich w jako zmultiplikowana figura albo tylko jej fragment, np. oko. Prace w technikach graficznych są zapisem jego konceptualnych i performatywnych zainteresowań.
Eugeniusz Get-Stankiewicz, Bez tytułu, 1977
Eugeniusz Get-Stankiewicz w pracach graficznych bardzo często wykorzystywał autoportret. Wizerunek artysty pojawia się we wszystkich okresach jego twórczości w różnych ujęciach jako twarz, popiersie bądź cała postać – stanowiąc nośnik wielu treści. Całe dzieło Geta-Stankiewicza ma bardzo osobisty wymiar, niezależnie od tego, czy dane prace zaliczają się do grafiki użytkowej (plakaty, ilustracje), czy realizowane były na własne, „wewnętrzne zamówienie”. Jego słynne autoportrety zabarwione ironią i humorem odwoływały się do dziedzictwa kultury i sztuki oraz współczesnych autorowi realiów polityczno-społecznych, dlatego często odczytywano je jako zaangażowane i krytycznie komentujące aktualną rzeczywistość. Get-Stankiewicz zaliczany jest przez historyków sztuki do przedstawicieli wczesnych tendencji postmodernistycznych w sztuce polskiej i twórców nowej figuracji. Prezentowana praca ukazuje przeskalowany odcisk palca artysty. Choć nie ma tu wizerunku twarzy, est to swoisty autoportret pod postacią cielesnej sygnatury linii papilarnych.
Autoportret, przed przedstawieniem go światu, musi zadowolić i portrecistę, i portretowanego – artystkę bądź artystę. W pracach o takim charakterze nie ma miejsca na kompromis, co pokazuje zarówno sztuka dawna, jak i współczesna – artyści jako autorzy i bohaterowie własnej sztuki są dla siebie bardzo ważni, więc z pełną świadomością podejmują to wyzwanie.
Temat autoportretu ma długą tradycję w sztuce, a jego nośność sprawia, że podejmują go wszystkie pokolenia twórców wizualnych. Wzięcie własnej osoby na warsztat sztuki wynika zarówno z „komfortu” dostępności obiektu, jak i trudu „zmagania się ze sobą”. We własnych wizerunkach twórcy rejestrują wewnętrzne stany ducha, umysłu i ciała – porównywalne szerzej z kondycją ludzką. Prace pochodzą z różnych momentów tworzenia kolekcji i prezentują szeroki wybór postaw twórczych – od lat 60. XX wieku do dziś. Ilustrują też historię instytucji konsekwentnie budującej własną kolekcję.
kurator: Michał Jachuła
współpraca: Maria Świerżewska