wyszukiwanie zaawansowane

Kulesza Maria – Szkło unikatowe

Aleksandrowicz Monika – Zbiory rozmyte

Rozpondek K.: Pamięci M. Kasperskiego

Jurkiewicz Zdzisław (1931-2012)


Artysta z Marią Michałowską, 2011

Wybitny malarz, rysownik, fotografik, autor tekstów teoretycznych i manifestów artystycznych. Niezwykła postać sztuki wrocławskiej. Członek słynnej w latach 70. Grupy Wrocławskiej, najpierw zrezygnował z artystycznego odwzorowywania rzeczywistości, potem zaczął eliminować z obrazów kolory, by w końcu porzucić także sam akt malowania.

W ramach pracy dyplomowej na Wydziale Architektury Politechniki Wrocławskiej zaprojektował obserwatorium astronomiczne. W wieku 13 lat zbudował swój pierwszy teleskop.

Po studiach tworzył monochromatyczne obrazy, malowane w duchu abstrakcji i strukturalizmu (malarstwo materii). W 1961 roku rozpoczął cykl „W akcji”, kontynuowany do roku 1967 seriami „Agresje”, „Inwazje”, „Strefy”. Podjął w nich temat malarstwa action painting pokrewnego informelowi.

Jurkiewicz eksperymentował ze światłem, próbując przy jego pomocy ingerować w kształt dzieła (budował z płyty pilśniowej bryły, pomiędzy nimi i wewnątrz umieszczał pulsujące niebieskie i czerwone światło).

Pod koniec lat 70. obrazy przestały mu wystarczać, powrócił więc do swoich przyrodniczych pasji - budował piramidy, do których prowadziły labirynty dla japońskich tańczących myszek, dom dla chomika, który wychodził z niego przez wykonany z papierowej, skręconej rurki komin.

Jurkiewicza nie można utożsamiać z jednym stylem. To artysta wszechstronny, dochodzący własnych granic i przekraczający je, artysta pasjonujący się matematyką, kosmologią, muzyką jazzową, poezją, hodowlą niezwykłych roślin i małych zwierzątek.

Zdjęcia: K. Kuzborska

Biografia

Zdzisław Jurkiewicz - Maria Matuszkiewicz 

Malarz, twórca rysunków, fotografii i instalacji, poeta. Urodził się w 1931 roku w Wolsztynie.  Studiował architekturę na Politechnice Wrocławskiej, gdzie w 1956 roku otrzymał dyplom za projekt obserwatorium astronomicznego. W 1965 roku obronił rozprawę doktorską zatytułowaną "Projektowanie koloru w procesie kształtowania przestrzennego architektury". Jest profesorem na Wydziale Architektury Politechniki Wrocławskiej.

W latach 1959-1962 Jurkiewicz malował abstrakcyjne obrazy, nawiązujące do świata organicznego (cykle: Stawy, Monodie, Mutacje, Zbiory, Rozpady). Kolejne cykle Agresje (1965-1966) i Inwazje (1966-1967) - dynamiczne kompozycje, o intensywnych kolorach i świetlistej powierzchni - powstały pod wpływem fascynacji malarstwem gestu. Gest nie był w nich jednak całkowicie spontaniczny, lecz - jak mówił Jurkiewicz - "spatynowany, sterowany i wspomagany", podporządkowany decyzji artysty.

Fascynacja spontanicznym gestem i przypadkiem, doszła w pełni do głosu w pracach wystawionych w 1967 roku w Galerii Pod Moną Lizą. Jurkiewicz pokazał kompozycje zbudowane z kolorowych brył, na które wcześniej w asyście świadków wylał farbę, zastygającą w nieprzewidziane formy. "Decydują sekundy" - pisał Jurkiewicz w towarzyszącym wystawie "Manifeście". Tytuły tych prac (np. 4.X.67 - 21:14h) odnosiły się do momentu powstania kompozycji. Zmieniając kąt nachylenia brył, artysta kierował farbę ku wyciętym w nich otworom i szczelinom, ostateczny efekt plastyczny był jednak nieprzewidywalny. Krytyk Jerzy Ludwiński nazwał te kompozycje "przygodami farby" i zwracał uwagę na kontrast między precyzją wykonanych przez artystę brył a żywiołem rozlanej farby.

W "Manifeście" opublikowanym w "Odrze" Jurkiewicz proponował pojmować sztukę jako postawę, wyrażającą się na wiele sposobów: "Naznaczać wszystko: podłogę, stół, płótno, butelkę, powietrze, zegar, ptaka... będą to ślady naszego istnienia jako twórców, sama manifestacja obecności twórczej, obecności uporczywie ingerującej". Jurkiewicz postulował też eliminację tego, co dla tak pojmowanej sztuki jest zbędne, a więc także samego przedmiotu: "Jeśli mamy do wyboru: rzecz-dzieło i 'samo' dzieło, wybieramy 'mniej' - samo dzieło, to znaczy, wybieramy samą POSTAWĘ".

Jerzy Ludwiński uważał, że należy traktować kompozycje artysty nie jako dzieła, lecz jako zapis procesu twórczego:  "Ani obrazy, ani obiekty trójwymiarowe nie są przedmiotami estetycznymi, to są ślady aktywności twórczej artysty, dowody jego istnienia". Jednocześnie Jurkiewicz prowadził refleksję nad samym medium malarskim. W latach 1967-1968 powstał cykl obrazów zatytułowany Strefy, w którym artysta, rozprowadzając farbę równomiernie po powierzchni obrazu, znosił podział na figurę i tło. W tym czasie powstała ważna dla twórczości Jurkiewicza koncepcja "kształtu ciągłości", która znalazła rozwinięcie w wielu późniejszych pracach artysty. Przestrzenną realizacją "kształtu ciągłości" był environment, pokazany w Galerii Współczesnej we Wrocławiu (1969), zbudowany z tekturowych brył, o pochylonych, pofalowanych powierzchniach (o "geometrii zepsutej", jak mówił sam artysta). Pulsujące czerwone i niebieskie światło wydobywające się z wnętrza brył tworzyło jednolitą przestrzeń, w której ginęły poszczególne kształty. W tym też czasie Jurkiewicz ograniczył używane w swoich pracach kolory do czerwieni i niebieskiego. "Trzeba było dokonać jakiegoś wyboru - mówił po latach artysta - z czegoś zrezygnować, więc uznałem, że nie będą to czerwona i zielona jako barwy dopełniające, tylko czerwona i niebieska: czerwień jako biegun ciepła i błękit jako chłód".

Problem ciągłości, eliminacji podziału na figurę i tło, podjęty w Strefach, rozwinął Jurkiewicz w cyklu Continua. O ile w Strefach artysta zniósł podział na figurę i tło, eliminując samą figurę, o tyle w Continuach stworzył kompozycję, w której figura była obecna, choć nie dała się całkowicie wyodrębnić z tła. Inspiracją była dla artysty wstęga Möbiusa. Jurkiewicz namalował formę w kształcie taśmy, której jednej koniec był czerwony, drugi niebieski, pomiędzy nimi zaś kolor zlewał się z bielą płótna. Około 1970 roku Jurkiewicz zaczął malować kompozycje składające się z równoległych czerwonych i niebieskich pasów. Od 1976 roku nazywał je "obrazami ostatecznymi", ponieważ traktował je jako swego rodzaju podsumowanie malarstwa. Tytuły obrazów informowały o liczbie namalowanych pasów. Do tych mechanicznie wytwarzanych obrazów (artysta posługiwał się przykładnicą i specjalnym lejkiem, jakiego używają architekci) Jurkiewicz celowo wprowadzał widoczne "zakłócenia" w postaci pętli - pozostałości "malarskiego gestu". "Teraz - mówił artysta - obraz nareszcie mogłem robić możliwie szybko. (...) Ale żebym się nie stał wyłącznie technikiem, zachowałem pewną dowolność - rysując te horyzontalne linie, wprowadzałem pewne drobne zakłócenia. Eksponowałem z dumą resztki malarstwa".

Idea "kształtu ciągłości" obecna była także w powstających od 1970 roku "mierzonych" rysunkach. Ich tytuły odnosiły się do długości linii w każdym rysunku. Rysunki opatrzone były skalą, według której należało przeliczać podane w tytułach wartości. Kształt ciągłości 4 x 10m składał się z czterech rysunków przedstawiających kwadrat, zbudowany z mniejszych, koncentrycznych kwadratów: na każdym kolejnym rysunku coraz dłuższy kawałek linii "odrywał się" od figury i przedstawiony był w postaci "luźnej" linii. Łączna długość linii na każdym rysunku wynosiła 40 m. "Posługuję się linią 'zwyczajnie', nieartystycznie - mówił Jurkiewicz - w taki sposób, jak kreślarz rysujący stołek".

Prowadziło to jednak do paradoksów, dzięki którym artysta podważał rzekomą naturalność samych konwencji przedstawienia. Proponując zagmatwaną linię jako odpowiednik określonej miary, czy jako wzorzec miary, Jurkiewicz zaprzeczał naszemu wyobrażeniu długości - kiedy myślimy o długości, wyobrażamy ją sobie bowiem jako linię prostą. W rezultacie, choć linia w tych rysunkach niczego nie 'przedstawia' (nie przedstawia trójwymiarowych przedmiotów), a jedynie symbolizuje określoną długość, traktujemy ją jako 'przedstawienie' trójwymiarowej liny, którą można by wyprostować i zmierzyć. W innych rysunkach Jurkiewicz kreślił, zgodnie z zasadami perspektywy, trójwymiarowe bryły w przestrzeni, a następnie podawał długość linii potrzebnej do ich narysowania. Artysta zwracał uwagę na umowność samego sposobu przedstawiania przestrzeni, pokazując, że pewną formę możemy równie dobrze opisać jako trójwymiarową bryłę, co jako 40 m linii. Rysunek służył Jurkiewiczowi do "refleksji nad wieloma ważnymi sprawami o znaczeniu uniwersalnym, m.in. takimi jak ciągłość, nieciągłość, kształt, bezkształtność, dynamika stawania się kształtem: od kształtu nieokreślonego do kształtu zdefiniowanego, i dalej do kształtów obarczonych znaczeniem".

Problem kształtu był dla artysty problemem pojęciowym, gdyż dotyczył sposobu ujmowania i przedstawiania form. Przy pomocy koncepcji "kształtu ciągłości" Jurkiewicz zwracał uwagę na obecną w każdym przedstawieniu ambiwalencję związaną z odrębnością lub tożsamością form. Badania tego, jak postrzegamy kształty dotyczył projekt Pole percepcji zaproponowany przez Jurkiewicza na Sympozjum Wrocław '70. Projekt zakładał stworzenie przestrzeni z ruchomymi bryłami geometrycznymi, która byłaby swego rodzaju otwartym laboratorium, służącym - jak pisał artysta - "dokonywaniu spostrzeżeń i obserwacji, prostych i złożonych, prowadzących do przemyśleń o charakterze emocjonalno-racjonalnym".
Koncepcja "kształtu ciągłości" obecna jest także w pracach dotyczących języka. Prace takie jak: Białe, czyste, cienkie płótno (1970) - opatrzony tymi słowami kawałek białej tkaniny, którą artysta rozwiesił między drzewami podczas pleneru w Osiekach, Kształt ciągłości: krzesło, "krzesło" krzesło, krzesło (1972) oraz Błękit nieba - fotografia przedstawiająca niebo, zestawiona z fotografią wyciśniętej farby i tubki opatrzonej etykietą "błękit nieba" dotyczą złożonych relacji między językiem a światem: między wyrażeniem, jego konotacją i jego odniesieniem przedmiotowym, a także między przedmiotem, a tym, co on przedstawia.

Praca Rysunek na ścianie, płótnie i sztalugach (Omega) (1971) składała się z fotografii przedstawiających pracownię artysty z zagadkową czarną formą. Jurkiewicz tak fotografował przestrzeń pracowni, by umieszczona na różnych przedmiotach czarna linia, wyglądała jak narysowany na zdjęciu prostokąt. Na niektórych zdjęciach artysta pojawiał się we wnętrzu pracowni, zasłaniając sobą fragmenty czarnej linii. Wprowadzał w ten sposób do przedstawienia element nieokreślony, zaburzający logikę obrazu: czarna linia wydaje się jednocześnie płaskim elementem narysowanym na fotografii, jak i elementem przynależącym do przedstawionej przestrzeni. Praca ta podważała też dokumentalną wartość fotografii, którą traktuje się często jako medium "przezroczyste", rejestrujące świat, takim, jakim on jest, niezapośredniczony przez sposób przedstawienia.

Jurkiewicz posługiwał się też fotografią do rejestracji zainscenizowanych w mieszkaniu zdarzeń. W pracy zatytułowanej Rysunek w łazience (1972) artysta namalował na ścianie łazienki linię, której jeden koniec - niebieski, wpadał do wanny, a drugi - czerwony, do umywalki. Pomiędzy jednym a drugim końcem, linia stapiała się z białą ścianą. Po zabarwionej wodzie na dnie pozostawał "rysunek" w postaci barwnego osadu. We wcześniejszej wersji tej pracy (1970) artysta namalował czarną linię, której końce wpadały do wanny. Tutaj czarny zarys na dnie wanny razem z linią na ścianie zamknęły się tworząc prostokąt.

Od 1971 roku Jurkiewicz fotografował też zjawiska astronomiczne. Powstała seria zdjęć rejestrujących ruch planet, które przesuwając się przed obiektywem pozostawiały na błonie fotograficznej świetlistą smugę. "Ja się niczym nie trudzę - mówił artysta - ja nic nie zbijam, nie zlecam nawet, jak Robert Morris, wykonania jakichś brył. Po prostu ustawiam teleskop, (...) Jowisz, poruszając się, sam zostawia ślad na kliszy".
W 1972 roku Jurkiewicz przy pomocy teleskopu "zastawił pułapkę" na słońce i między godziną 17. i 17.30 rejestrował jego obraz przesuwający się po ścianie kuchni wśród przedmiotów: półki, dzbanka, budzika i drzwi. Pracę tę Jurkiewicz opatrzył opisem przeprowadzonego postępowania i warunków koniecznych do jego realizacji.

Posługiwanie się obiektywistyczną i chłodną z pozoru estetyką tłumaczył Jurkiewicz wyczerpaniem się języka poetyckich metafor. W tekście "Sztuka - w poszukiwaniu istotnego" (1971) pisał: "Trzeba pokory - nie tej fałszywej, powołującej się na owego osławionego gwaranta, a co najmniej podejrzanego gwaranta, tj. autentyczność. Nie trzeba stwarzać wyimaginowanych światów - zostawmy to poetom. Przekazywano nam wiele takich metaforycznych światów, często zachwalanych słowami: widziałem tylko znaki - 'żegluga ducha' (A. Breton) była już niemożliwa, szczerze mówiąc: niepotrzebna - tam były, zapewniam was, tylko mniej lub bardziej rozpoznawalne umowne, żebrzące znaki".

Jednak przy pomocy tej chłodnej rejestracji faktów, Jurkiewicz wskazywał na nieoczywistość i złożoność świata. "Jeżeli - mówił o fotografiach rejestrujących ruch gwiazd - skieruje się kamerę na niebo, to tak jakbym, zależnie od ilości naświetleń, zanurzał się w nie coraz głębiej".
W 1977 roku w twórczości Jurkiewicza pojawiły się hodowlane myszy i chomik. Artysta projektował dla nich budowlę ze szkła, składającą się z labiryntu i piramidy ze statkiem UFO na szczycie. W latach 80. w miejsce gryzoni w pracach Jurkiewicza pojawiły się rośliny doniczkowe. Powstała seria wykonanych ze śmieci i odpadów naczyń służących do pielęgnacji kwiatów. Jurkiewicz stworzył też atlas swoich roślin. Ten wieloelementowy projekt zdobył nagrodę na IV Triennale Rysunku we Wrocławiu w 1995 roku. Od 1978 roku Jurkiewicz, obok twórczości plastycznej, zajmował się też poezją. W 1997 r. ukazał się tomik jego wierszy Tylko jedynie zawsze.

Autor: Maria Matuszkiewicz, grudzień 2008


Wybrane wystawy indywidualne
1959 - Galeria KMPiK, Wrocław
1962 - Muzeum Śląskie, Wrocław
1967 - Galeria EL, Elbląg; Galeria Pod Moną Lizą, Wrocław
1972 - "Nowe Sytuacje", Galeria Współczesna, Warszawa
1973 - Galeria Współczesna, Warszawa
1974 - Muzeum Sztuki, Łódź
1975 - Galeria KMPiK, Wrocław; Galeria Studio, Warszawa;
1978 - Galeria 72, Chełm; Galeria Mała ZPAF, Warszawa
1981 - "Obrazy ostateczne", Galeria Foksal, Warszawa; Galeria Foto-Medium-Art, Wrocław
1994 - Muzeum Narodowe, Wrocław; Ośrodek Sztuki De Beyerd, Breda
1997 - "Tylko - jedynie - zawsze", fotografie, film, poezja, Galeria BWA "Awangarda", Wrocław
2007 - "Żegluga ducha albo trzy miłości", Galeria Elżbiety Kościelak, Wrocław


Wybrane wystawy zbiorowe
1963 - "Szkoła wrocławska", Galeria MDM, Warszawa
1967 - "Poszukiwania", Ratusz Wrocław; Galeria EL, Elbląg; V Plener Koszaliński Spotkanie Twórców, Naukowców i Teoretyków Sztuki, Osieki; "Przestrzeń - Ruch - Światło", Muzeum Sztuki Aktualnej, Wrocław
1969 - "Stażewski, Chwałczyk, Jurkiewicz, Rosołowicz", Galeria Pod Moną Lizą, Wrocław
1970 - "Sympozjum Plastyczne Wrocław '70", Wrocław; VIII Spotkanie Artystów, Naukowców i Teoretyków Sztuki, Osieki; "Sztuka Pojęciowa", Galeria Pod Moną Lizą, Wrocław
1972 - "Wystawa rysunku im. J. Miro", Barcelona; Atelier 72, Richard Demarco Gallery, Edynburg; "Wystawa 12 autorów", Galeria Permafo, Wrocław
1973 - "Omaha Flow System", Omaha
1975 - "Poljska Avangarda", Galeria Centrum Studenckiego, Zagrzeb
1976 - Galeria BWA, Lublin
1977 - "Punkt", akcja Jerzego Ludwińskiego, Toruń
1979 - "Foto-Medium - Annette Messager, Alina Szapocznikow, Christian Boltanski, Zdzisław Jurkiewicz, Jerzy Olek", Galeria Foto-Medium-Art, Wrocław
1981 - XVI Międzynarodowe Biennale Sztuki, São Paulo; "Współczesne malarstwo Wschodniej Europy i Japonii", Yokohama, Osaka
1982 - "Echange entre artistes 1931-1982 Pologne - USA", ARC Musée d'Art Moderne de la Ville de Paris, Paryż
1983 - "Présences polonaises", Centre Georges Pompidou, Paryż
1984 - "Język geometrii", Zachęta, Warszawa
1988 - "Geometria i metafora", Budapeszt
1991 - "Redukta", Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski, Warszawa
1992 - "Sztuka konkretna nieograniczona", Galeria Miejsca, Wrocław; Włodzimierz Borowski, Zdzisław Jurkiewicz, Edward Krasiński, Galeria Działań, Warszawa
1993 - "Wektor Sztuki", Galeria Miejska Arsenał, Poznań
1995 - "Sztuka jako Myśl, sztuka jako Energia. VI Międzynarodowego Triennale Rysunku we Wrocławiu", Muzeum Architektury i Galeria BWA Awangarda, Wrocław
1996 - "Sztuka wobec swojego czasu. Okuninka '95", Muzeum Okręgowe, Chełm; "Spirala 1. Wystawa prac artystów dolnośląskich", Fundacja Gerarda na Rzecz Sztuki Współczesnej, Świeradów Zdrój; "Jeder Meter für die Kunst", Muzeum Okręgowe, Koszalin
1999 - "Refleksja konceptualna w sztuce polskiej. Doświadczenia dyskursu: 1965-1975", Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski, Warszawa
2000 - "Język geometrii II", Galeria Sztuki Współczesnej BWA, Katowice
2001 - "Wokół znaku. Polska poezja konkretna i sztuka konceptualna", Galeria Sztuki Współczesnej BWA, Katowice; ...aby przejść przez granicę malarstwa. Prace z lat 1965-1975, Galeria 86, Łódź
2004 - "Wrocławskie impresje", Muzeum Narodowe, Wrocław; 20 plenerów spod znaku geometrii, Galeria Sztuki Współczesnej BWA, Katowice
2007 - Galeria Foto-Medium-Art, Kraków

Tekst cytowany za: www.culture.pl//zdzislaw-jurkiewicz

Zobacz również

Fotoreportaż z wystawy z okazji 80-lecia urodzin artysty
27 czerwca - 25 września 2011
Muzeum Narodowe we Wrocławiu, Plac Powstańców Warszawy 5