wyszukiwanie zaawansowane

Kulesza Maria – Szkło unikatowe

Aleksandrowicz Monika – Zbiory rozmyte

Rozpondek K.: Pamięci M. Kasperskiego

Kopystyński Stanisław (1893-1969)

Krzysztof Szczerbiński

Kopystyński Stanisław (1893-1969) 

Przez ledwo uchylone drzwi do pracowni Stanisława Kopystyńskiego dojrzymy nikłą cząstkę z przebogatej, rozproszonej w Polsce i poza nią twórczości. Spójrzmy na świat oczami artysty, człowieka łagodnego i pogodnego. To świat spokojnych morskich krajobrazów, górskich widoków, leśnych uroczysk, ale też małych miasteczek gdzieś we Wschodniej Polsce z ich przedwojenną architekturą. Po opuszczeniu rodzinnego Jarosławia Kopystyński podjął także tematykę wrocławską. Czy uprawnione jest zatem stwierdzenie: pokaż mi swój obraz, a powiem ci, kim jesteś?

Artysta, nim sięgnął po farby olejne, chętnie dokumentował temat fotografią i wstępnie opracowywał akwarelowym szkicem. Cierpliwie budował równowagę kompozycji, jej strukturę kolorystyczną i nastrój, wchodząc w relacje z obiektem zainteresowania bez napięć i egzaltacji. Pozwalał na to doskonalony latami warsztat, począwszy od studiów pod okiem Jacka Malczewskiego i Stanisława Dębickiego, z harmonijnym przejściem od realistycznych pejzaży, martwych natur, portretów i aktów, przez manierę impresjonistyczną, aż do jej dywizjonistycznej odmiany.


Pejzaż z Raby, 1923, olej, tektura, 49 x 69 cm

W ostatnich latach życia Kopystyński zdecydowanie kładł szpachelką na płótno grube barwne, rozwibrowane plamy farby, by patrzący sam dokonał ich syntezy. To nie wybieg formalny czy schlebianie oczekiwaniom estetycznym odbiorcy. Raczej pracowite i świadome dochodzenie do zamierzonego rezultatu. Wstępną fazą tego procesu były akwarelowe szkice. Te, które mają formę skończoną, można traktować − niezależnie od powstałych w oparciu o nie prac olejnych − jako w pełni wartościowe. Lekkość ujęcia tematu i pogodny koloryt akwarel zdradzają ten sam rodzaj wrażliwości artysty na otaczające piękno co prace olejne.

Akwarelą odbiegającą od prezentowanych jest Piramida drewna o szczególnej ekspresji zawartej w narzuconych belkach w stanie chwiejnej równowagi i w barwnych kontrastach. Czy w czasach kolejnej rewolucji technicznej i naukowej kreującej nowe potrzeby i nadzieje, ale też w czasach napięć i wyzwań demograficznych, zderzeń cywilizacyjnych i kulturowych o nieznanej dotychczas skali, jest miejsce na sztukę, która nie chce walczyć o lepszy świat, ale w zastanym oferuje wyciszenie i odpoczynek w smakowaniu dzieła?

Jeszcze w latach studiów Kopystyński ujawnił głębsze zainteresowanie technikami graficznymi, osiągając w latach międzywojennych biegłość w posługiwaniu się akwatintą, akwafortą, suchą igłą i drzeworytem. Tematy czerpał z mitologii greckiej i Biblii. Inspiracją była też architektura, głównie rodzinnego Jarosławia, a we Wrocławiu, począwszy od lat pionierskich aż do schyłku lat sześćdziesiątych − Ostrów Tumski z jego zabytkami i Rynek.

O ile w części prac pierwszego okresu odnaleźć można miękkość, troskę o światłocień, zacieranie śladów rylca w odcieniach szarości, co nadawało grafikom pewną malarskość, o tyle później artysta stopniowo zwiększał kontrastowość i wręcz akcentował ryt dla wydobycia ekspresji. Szczególnie przydatny był mu w tym jako rzeźbiarski materiał bukowy klocek, a odbitki niekiedy pokrywał farbą akwarelową. Traktując grafikę jako odskocznię od malowania, artysta często odbijał z matrycy zaledwie po parę sztuk, nie numerując ich i nie sygnując.

W życiu Stanisława Kopystyńskiego (1893−1969) można wyróżnić dwa zasadnicze okresy: jarosławski – od urodzenia do 1946 roku (z przerwą na studia w Krakowie), i wrocławski, kiedy jako jeden z pionierów zaangażował się w organizowanie szkolnictwa artystycznego. W pierwszym okresie, po ukończeniu Gimnazjum Klasycznego w 1911 roku, Kopystyński opuścił Jarosław, by rozwijać zainteresowania plastyczne w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Był uczniem w pracowni Jacka Malczewskiego aż do zawieszenia studiów w 1914 roku, gdy został wcielony do armii austriackiej. Od 1917 roku kontynuował studia pod okiem Stanisława Dębickiego. Był też uczestnikiem odrębnego kursu grafiki.

Po ukończeniu studiów młody artysta powrócił do Jarosławia, gdzie oddał się pracy pedagogicznej i artystycznej jako członek Związku Plastyków Okręgu Krakowskiego. Dodatkowym zajęciem zarobkowym było projektowanie witraży i malowanie kościelnych polichromii. Mimo różnych eksperymentów i prób opracowywania płótna w nowy sposób, długo pozostawał pod wpływem doświadczeń wyniesionych z uczelni. Oddalenie od ważnych centrów kultury i brak ożywczych kontaktów z nowymi prądami w sztuce skutkowały pewną zachowawczością prac owego okresu. W trudny czas wojny nie zaniechał aktywności twórczej, a prezentowaną pracą z tego okresu jest drzeworyt barwny na japońskiej bibułce – przejmujący i oczywisty w swej wymowie Tryptyk, wyrażający powszechne odczucia i oczekiwania. Zachowane drewniane matryce dzieła nie są niestety kompletne.

W czasie wojny Kopystyński odegrał ważną rolę w organizowaniu podziemnego nauczania w okręgu jarosławskim, a po jej zakończeniu od podstaw organizował Liceum Budowlane. W uznaniu zasług artysty dla miasta jednej z ulic nadano jego imię.

Już w 1946 roku za namową Eugeniusza Gepperta Kopystyński przeniósł się z rodziną do Wrocławia, gdzie współorganizował PWSSP. Prowadził kursy przygotowawcze i rekrutację na pierwszy rok studiów. W następnym roku uzyskał zgodę Ministerstwa Kultury i Sztuki na utworzenie Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych, którego został pierwszym dyrektorem i wieloletnim pedagogiem, uwielbianym przez młodzież Dziadkiem. Dawne liceum funkcjonuje dziś jako Zespół Szkół Plastycznych imienia Stanisława Kopystyńskiego.

Okres wrocławski szczególnie zaważył na drodze twórczego rozwoju, gdyż pozwolił na przyspieszone zmiany w artystycznej wypowiedzi i wypracowanie rozpoznawalnego stylu z soczystą, choć pogodną paletą i konsekwentnie przemyślaną kompozycją malarskich dzieł. To okres wytężonej pracy tak nauczyciela, jak i artysty.

Uczestniczył niemal we wszystkich wystawach okręgowych wrocławskiego ZPAP i wielu ogólnopolskich, w tym wspólnie z innymi członkami Grupy 8. Miał też wystawy indywidualne. Jubileuszowa, podsumowująca 50-lecie pracy twórczej, odbyła się w 1967 roku w Muzeum Śląskim. W katalogu do wystawy Kazimierz Rainczak pisał:

Twórczość plastyczna Stanisława Kopystyńskiego przebiegała płynnie, harmonijnie... Jedna cecha dominuje w całej twórczości Kopystyńskiego: łagodność. Bez względu na to, czy obraz jest traktowany ekspresyjnie, czy dominuje w nim statyka, nastrój jest zawsze pogodny.

Krzysztof Szczerbiński

Na leżaku

Info o artyście

źródło: wbp.wroc.pl