wyszukiwanie zaawansowane

Kulesza Maria – Szkło unikatowe

Aleksandrowicz Monika – Zbiory rozmyte

Rozpondek K.: Pamięci M. Kasperskiego

Makarewicz Zbigniew - Łowca aniołów

 

Zbigniew Makarewicz - Łowca aniołów

Zamorski Ryszard Waldemar (1940-2008)

Łowca aniołów to tytuł rzeźby Ryszarda Zamorskiego z 2007 roku. Łowcą aniołów jest figura przeciętnego człowieczka – chytruska. Stara się on złapac anioła, znalazł nawet na to sposób, a jednocześnie chce jakby ukryć się za postacią anioła. Robi to naiwnie, bo oto świeci jednym swoim ramieniem z przymocowanym sztucznym skrzydłem z domalowaną anielską główką. W swojej ciemnej czarnoburej barwie jest, lub może być, każdym z nas. Jest zapewne miotany sprzecznymi uczuciami; dążeniem do prawdy i piękna, ale i zgodą na miałkość swojej egzystencji. Brakuje mu odrobiny anielskiego światła, piękna. Łaski. Łowca aniołów chce takie piękno złapać. Tęskni za nim pomimo swojej mizerii. Jest marzycielem i w tym swoim marzeniu staje się poniekąd... aniołem. Taki jest chyba sens tej wcale niejednoznacznej kompozycji. Ale czyż nie o tym samym myślał poeta, pisząc o swojej poezji aż was zjadacze chleba w aniołów przerobi? Pragnienie dziewiętnastowiecznego poety i spokojna poetycka w swoim wyrazie obserwacja rzeźbiarza mają ze sobą zaskakująco wiele wspólnego.

Rzeźba Ryszarda Zamorskiego ma dwa fundamenty: jest ostentacyjnie barwna i tematyczna. Po czterdziestu latach systematycznej pracy pozostawił wielką kolekcję kilkuset dzieł. Łatwość nieomal instynktownego kształtowania, a z czasem niezwykle rozwinięta wyobraźnia i wrażliwość także na wartości malarskie, a nie tylko jakości przestrzennej gry, nie tłumaczy jeszcze tej wyjątkowej w polskiej sztuce twórczości. Wyobraźnię rzeźbiarza pobudzało bowiem szczególne, można by rzec - wręcz dziecięce, upodobanie do fantastyki i egzotyki. Ostatecznie, tę egzotykę widział on wszędzie, również tuż obok siebie. Niezwykłość łączyła się u niego z tym wszystkim, co postrzegamy zazwyczaj jako rzeczy banalne. Zamorski przyjął prostą zasadę poddania się naturalnym wrodzonym talentom i pokornemu podziwowi dla wszystkiego, co widzialne. A talent miał niepospolity i wielką wrażliwość na urodę świata.