Dworski Jacek - Działania...
prof. Dworski Jacek - Działania w przestrzeni umownej
Wykład wygłoszony podczas 6. Festiwalu Wysokich Temperatur 2013
Akademia Sztuk Pięknych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu, ul. Traugutta
Temat tak określony wymaga ukierunkowania. Czy będziemy zajmować się specyfiką realizacyjno-materiałową, czy spróbujemy naświetlić problematykę zagadnień związanych z medalierstwem (w szerokim tego słowa znaczeniu). Mówiąc „medalierstwo” – dopowiadamy „mała forma” (przestrzenna). Tak brzmi nazwa przedmiotu kierunkowego w naszej uczelni. Medalierstwo i małą formę łączy jednak tylko niewielki wspólny mianownik: absolutna konieczność wyczucia skali! Owo wyczucie sprawia, że projektowana forma przestrzenna (tu nie ma mowy o „przestrzeni umownej”), spełnia się w założonej wielkości przestrzeni rzeczywistej. Nie wymaga, a raczej nie domaga się podziękowania, by była lepiej odbierana, rozumiana. Spełnia się w swojej wielkości, co nie wyklucza dalszego jej opracowywania, lecz nie mechanicznego powiększania!
Chciałbym skupić się na problematyce reliefu. Płaska rzeźba (relief), tablica pamiątkowa, plakieta, medal – to określenia, w których zwrot „przestrzeń umowna” odgrywa rolę zasadniczą. Nazwa „przestrzeń umowna” mówi o tym, co jest istotą przedstawiania przestrzeni rzeczywistej na płaszczyźnie. Dokonać tego można, korzystając z reguł perspektywy malarskiej. To klasyka oparta na podstawach od epoki Odrodzenia (construsion legittimi).
Stosując perspektywę malarską w przedstawieniach reliefowych, musimy dokonać zasadniczego zabiegu REDUKCJI jednego z wymiarów. Pełnoprzestrzenna bryła jest opisywana trzema wymiarami: szerokości, wysokości i grubości, a raczej głębokości. W zastosowaniu klasycznej perspektywy malarskiej do płaskorzeźby trzeba redukować trzeci wymiar – głębokość. W rysunku głębokość przestrzeni – tworzymy światłocieniem, dynamiką kreski, umiejętnie rysowanym skrótem perspektywicznym. Wartość „przestrzeni umownej” w reliefie budowana jest, a w każdym razie powinna być – na mocnym fundamencie. Ten fundament to prawidłowo prowadzone studium rzeźby oraz studyjny rysunek (studyjny, nie znaczy długi i bezmyślny).
Ogólnie – studium to notacja obserwacji, postawionego problemu i wnioski myślowe zanotowane przy pomocy linii, światłocienia lub układu brył. Studium to bystrość obserwacji, aktywność myślowa i notacji.
Natura – nasze źródło – to pojęcie szeroko i niewyczerpalne. Odwołanie do natury ożywionej czy nieożywionej nie wyklucza twórczej roli przypadku. Tyle tylko, że ów przypadek nasunie nowe możliwości rozwiązań tym tylko, którzy umieją kojarzyć. Zasada „patrzę = widzę”, tu się nie sprawdza. Dla osiągnięcia jak najlepszego rozwiązania projektu potrzebna jest jedność inwencji, formy i rzemiosła. Swoboda i dyscyplina. Rygor daje wolność. Jeśli ktoś mówi: „wszystko wam wolno”, równie dobrze może rzec: „nic wam nie wolno”! Cóż może być trudniejszego niż zawieszanie w próżni?!
Świadomość granic, obecność pogranicza daje nam niezbędne oparcie. Praca projektowa to myślenie całościowe. Niezależne, czy projektujemy własny koncept, czy staramy się rozwiązać temat zadany. Przy plakiecie, tablicy pamiątkowej to sprawa w miarę prosta. Inaczej przy medalu dwustronnym. Rozwiązując medal dwustronny, mamy do czynienia z awersem i rewersem. Tu utrzymanie zasady myślenia całościowego nastręcza trochę problemów. Po pierwsze: jaką filozofię projektowania przyjąć? Awers plus rewers zgodne w nastroju, czy zdecydowanie kontrastowe. Zgodność A i R daje spokojną dopełniającą narrację. Kontrastowość A i R dopowiada, być może, pełniej, a w każdym razie dramatyczniej wyraża idę projektu.
Projektując plakietę lub medal dwustronny, musimy również pomyśleć (kiedy mówimy o całościowym traktowaniu pomysłu) o tekście. To znaczy o liternictwie. Liternictwo, czyli tekst, niezależnie jak obszerny, jest równoprawnym elementem kompozycji i nie może zostać ograniczony do funkcji informacyjnej, dopowiadającej. Nie może pełnić swojej roli mechanicznie, tylko fizycznym istnieniem. Trzeba sobie zdawać sprawę, że krój litery ma swój charakter. Jeśli charakter obranego kroju odpowiada przyjętej koncepcji formy, przy pomocy której jest realizowane, kolizji nie ma. Pozostaje dobór wielkości obranego kroju liter. Zdarzają się jednak sytuacje, że żaden określony krój liter nie spełnia się w przyjętym rozwiązaniu. Wtedy musimy „stworzyć” taki kształt liternictwa, który spełni swą rolę równoprawnego elementu kompozycyjnego, nie przestając być czytelnym.
Jacek Dworski: Xawery Dunikowski, medal jednostronny, brąz lany
Dygresja: proszono mnie o rozwiązanie dwustronnego medalu z konkretną koncepcją zastosowania kroju literniczego „Calypso”. Odmówiłem, ze względu na gwarantowany brak czytelności (a tekstu trochę było). Tekst graficznie drukowany tym krojem jest trudno czytelny, a w sytuacji przestrzenności, nawet bardzo umownej, byłby totalnie nieczytelnym.
Praca w „przestrzeni umownej” będzie o wiele łatwiejszą dla „zanurzonego” w kulturę: literaturę, poezję, muzykę, architekturę, malarstwo, rzeźbę. Nie wspominam niezbędnego rozeznania w węższej specjalności mówiąc – poznaniem tradycji.
Jednym z podstawowych warunków przy projektowaniu (faza pomysłu, koncepcji), jest stworzenie sobie wyobrażenia tego, co zamierzam. To, jak przy projektowaniu logo, okładek, firmowych opakowań, dobrze jest przygotować sobie „mapę myślową”. Metoda zapisu skojarzeń, nastroju. Szerszego znaczenia, faktu i ikonografii. Towarzyszyć temu powinno wyczucie tworzywa. To kwestia wrodzonych predyspozycji, jak i sposobu notowania pomysłu. Jeden rozwiązuje całość, używając, poza niezbędnym rysunkiem, tylko gipsu, drugi plasteliny, trzeci gliny, czwarty wosku. Te sposoby notowania formy często przenikają się. Nieodzowną częścią projektowania modelu realizacyjnego jest biegłość w posługiwaniu się w fazach przejściowych, gipsem (negatyw, pozytyw, przelewanie). Dla utrwalenia ostatecznej wersji niezbędnym staje się coraz częściej silikon. Tak w przybliżeniu powstaje medal do realizacji w skali 1:1 (do odlewania w metalu).
W przypadku projektowania medalu lub monety do mennicy (techniką realizacji tłoczeniem), projekt realizacyjny musi być przygotowany w odpowiednim powiększeniu, zgodnie z wymogami technicznymi. Tu też istotnym jest wyczucie skali, by wyobrazić sobie realizację wielkości końcowej. Moja uwaga: komputer i jego zastosowanie wzbogaca jego możliwości techniczne i precyzję, zubaża inwencję i artystyczną wartość modelunku. A przecież w każdym z zamierzonych sposobów realizacji trzeba dać sobie radę zarówno z czytelnym projektem odlewanego medalu (nawet przy 30-50 mm średnicy), jak i projektu 3:1 do redukcji. Dotyczy to wyczulenia na minimalne różnice modelunku, bo to nierozerwalnie wiąże się z zagadnieniem redukcji przestrzeni. Dygresja: unikać nieokreślonych zwrotów, np. półprzestrzenność, bo co to znaczy? Jak wyznaczyć i wobec czego owe – pół?!
Wszystko, o czym dotąd mówiłem, dotyczy prób i realizacji przy pomocy modelunku w pozytywie (wypukłym). A przecież istnieje również możliwość poszukiwania formy ostatecznej wypowiedzi przy pomocy negatywu (faza przejściowa lub końcowa). Czy będzie to realizowanie liternictwa (to banalna oczywistość), czy rozwiązanie portretowe (do pozytywu) lub inne, tylko negatywowe. To podejście od strony realizacyjnej projektowanej daje zaskakujące rozwiązania, pełne nieoczekiwanej świeżości, nieosiągalnej przy najwspanialszej sprawności modelowania w pozytywie. Dodać do tego sposobu poszukiwania wyrazu – rysunek – kontur zarówno wypukły jak i wklęsły.
Współistnienie i współzależność tych wszystkich rodzajów twórczego myślenia, notowania, wymagających wielkiej świadomości i wyobraźni przestrzennej jest nieodzownym ekwipunkiem, cechującym świadomego twórcę, pracującego w „przestrzeni umownej”. Nie bez znaczenia jest dla wędrowca po krainie „przestrzeni umownej” rzemieślnicza biegłość zarówno w fazie przygotowywania projektu, jak i w fazie realizacji końcowej w metalu. To, o czym teraz wspomniałem, stanowi jednak inną stronę działań płaskorzeźbowych, niewątpliwie wiążącą się ściśle z projektowaniem, jednak dotyczy w większym stopniu prac sticte rzemieślniczych.
Artystycznym akcentem, niezbędnym dla zamknięcia całości projektu, jest wyobraźnia kolorystyczna rzeźbiarza medaliera. Wyczucie koloru, patynowanie niezbędne dla pełnego rozwiązania projektu to kolejne zazębianie się artystycznego rozwiązania (forma + kolor) z umiejętnością rzemieślniczą, a nawet niezbędną wiedzą z dziedziny chemii.
Słowem, „przestrzeń umowna” jest tyle umowną co wymagającą. Łączy umiejętnie swobodę twórczą z rygorem rzemiosła. To właśnie chciałem w skrócie przedstawić.
Wrocław, 17 maja 2013